Katarzyna Januszko
Photo
PIASEK I SKAŁA
Katarzyna Januszko wybrała pustynię jako miejsce dla swoich artystycz-nych projektów nie przez przypadek. Kontynuacja tych projektów narodziłasię równolegle z wybuchem ogólnoświatowej pandemii, która wstrzymałażycie na prawie dwa lata. Potrzeba przekazania odczucia pustynnego kra-jobrazu splotła się ściśle z próbą odnalezienia uporządkowania swoichodczuć względem przemijającego czasu, a także zdefiniowania raz jeszczeswojego miejsca w świecie.Pustynia stała się miejscem inspiracji, ponieważ jest to krajobraz w którymautorka spędza sporo czasu. Regularne pobyty w swoim domu na półwyspieSynaj, miejscu symbolicznym i biblijnym ze słynnym klasztorem Św. Katarzy-ny usytuowanym na wzgórzu, pod którym miał znajdować się krzew goreją-cy, nasuwają refleksje związane z przemijalnością i ułudą materialną naszejziemskiej egzystencji.Pustynia zawiera w sobie element medytacji najczęściej wywołanej pokony-waniem bezkresnych przestrzeni. Ma też nasuwające się skojarzenia z upły-wającym czasem, jak ziarenka piasku rozwiewane pustynnymi wiatrami cią-gnącymi od morza. Pustynia wiąże się również z przemieszczaniem, o czymświadczą i świadczyli przez wieki swoim nomadycznym trybem życia Beduini.Z kontynentem afrykańskim Katarzyna Januszko obcowała bardzo często,spędzając dłuższe okresy życia u swoich rodziców, którzy w Afryce mieszkalii pracowali przez wiele lat. To, że jej obecny dom na Synaju, w którym częstoprzebywa jest zarazem blisko Europy (wychowała się w Wielkiej Brytanii)pozwala jej zachować kontakt i poczucie obcowania z inną kulturą.Elementem stałym tego pustynnego krajobrazu są karawany, w którychludziom od zawsze towarzyszyły wielbłądy, przystosowane jak mało którezwierzęta do ekstremalnych warunków przetrwania. To właśnie wielbłądy,na poły magiczne zwierzęta zafascynowały autorkę tego projektu. Nie bezpowodu zatem w inscenizowanych pracach fotograficznych Katarzyny Ja-nuszko pojawiają się kości tych zwierząt, specjalnie mozolnie wypreparowa-ne na tę okazję. Swoją bielą odcinają się ze skalistego podłoża. Pustyniabowiem w tym miejscu nie jest tylko rozległą równiną, jak to bywa gdzieindziej, ale ma wyniesienia i skały w różnych odcieniach i barwach.Kości pełnią rolę ważnych, symbolicznych rekwizytów. Zestawiane są z jejnagimi pełnopostaciowymi portretami, a po sesji zdjęciowej zostają w więk-szości odwożone z powrotem na cmentarzysko i niejako „oddane” pustyni.Jest to zaplanowany i przemyślany rytuał będący nieodłączną częścią tegoprojektu. Kości pojawiają się tutaj nie bez powodu, ponieważ są nawiąza-niem do dramatycznych okoliczności i traumy, jaką autorka przeżyła w wyni-ku poważnego wypadku samochodowego w przeszłości. Zestawienie tychzwierzęcych szczątków z kruchością ciała i bezmiarem przestrzeni kosmicz-nych krajobrazów pustyni kojarzyć się może z elementami sztuki tzw. landartu. Jednocześnie kości są jednym z najtrwalszych elementów przeszłegożycia, robi się na ich podstawie badania genetyczne dotyczące nawet cza-sów prehistorycznych. W jakiś sposób reprezentują niezniszczalną siłę,trudno je spalić, trudno je zetrzeć na proch, nie poddają się szybkiemurozkładowi. Niosą więc ze sobą archetypiczną siłę przetrwania na przekórwszelkim przeciwnościom.Pojawiają się nie tylko w serii zdjęć wykonanych na pustyni, ale zyskująrównież status specjalnie wyeksponowanych obiektów, co umożliwia ichwierne odtworzenie za pomocą drukarki 3D.W tym miejscu warto zaznaczyć, że wszystkie fotografie są zrobione starymniemieckim aparatem Dacora I na filmie szerokoklatkowym. Część odbitekautorka własnoręcznie wykonała w ciemni, a większe formaty zostały wydru-kowane na specjalnie wyszukanym w Niemczech papierze dającym niepo-wtarzalny walor potęgujący archiwalny wydźwięk zdjęć.Dodatkowym elementem wzbogacającym ten pustynno-ontologiczny pro-jekt są mapy – oryginalne, niewielkich rozmiarów na podłożu jedwabnejmaterii. Dotyczą terenów pustynnych północnej Afryki i używane były przezwojska brytyjskie podczas II wojny światowej. Zachowane w bardzo dobrymstanie w rodzinnych zbiorach, stają się metaforycznym zapisem podróży domiejsc klimatem i szerokością geograficzną zbliżonych do przestrzeni, w ja-kich obecnie przebywa autorka.Cały inwentarz użytych środków, jakimi posługuje się Katarzyna Januszkosprowadza się do pojęcia przetrwania nawet w najtrudniejszych warunkach.Dokonane tradycyjnymi technikami zapisy fotograficzne na archiwalnychnośnikach, atrybuty symbolizujące trwałość, aspekty wytrzymałości w przed-miotach trudnych do zniszczenia, są wyrazem jej świadomego dążenia dozmierzenia się z podstawowym zagadnieniem przetrwania. Również wobecnieoczekiwanych zagrożeń, których nie oszczędza nam życie na tej corazbardziej wyeksploatowanej i umęczonej ziemi.Zestawienie swojego ciała z tak niezniszczalnymi elementami przeszłości,jak również z pustynnym, surowym, trwającym od zawsze krajobrazem,umożliwia pogłębioną refleksję nad ulotną obecnością we wszechświecie.Piasek, skała zostaną kiedy nas już nie będzie. Marek Grygiel
Analogue photographs printed on Boesner watercolour paper 300 gr.
Analogowa fotografia drukowana na papierze akwarelowym Boesner 300 gr.
vzz
Katarzyna Januszko
Patchwork – niejednolita całość, przedmiot złożony (zszyty, sklecony) z różnorodnych kawałków (skrawków), mieszanina. W życiu; w obserwacjach, w doświadczeniach, w emocjach i w pragnieniach.Patchwork – niejednolita całość, przedmiot złożony (zszyty, sklecony) z różnorodnych kawałków (skrawków), mieszanina. W życiu; w obserwacjach, w doświadczeniach, w emocjach i w pragnieniach.
Wystawa “ W okamgnieniu”,Mała Galeria ZPAF/CSW,lipiec 2001